Nie da się ukryć, że moda na zdrowy tryb życia zawitała do Polski. Jest to genialny kontratak na erę fast foodów. Coraz więcej osób postanawia zmienić swoje dotychczasowe, żywieniowe nawyki na lepsze, a także wprowadzić więcej aktywności fizycznej. Taka postawa jest godna podziwu i przede wszystkim naśladowania. Jednak problem pojawia się, gdy mimo usilnych chęci i pozytywnego nastawienia po prostu nie mamy pojęcia, od czego zacząć. Faktem jest, że początki bywają najtrudniejsze.
W grudniu ukazał się post "Rewolucję czas zacząć! Wskazówki dla początkujących", z którego między innymi możecie dowiedzieć się, jak wyglądają moje podstawy, jeśli chodzi o odżywianie i - jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę ze zdrowym trybem życia - zaczerpnąć parę przydatnych informacji i rad dotyczących zmian nawyków.
Zdrowe odżywianie i aktywność fizyczna to nierozerwalna kompatybilność. Żadna z tych kwestii nie jest ważniejsza od drugiej. Tylko połączone ze sobą dają należyte efekty.
Dzień bardziej aktywny
Jeśli do tej pory w ogóle nie mieliście do czynienia z siłownią, fitnessem lub jakimikolwiek innymi treningami i są to wasze absolutne początki w sferze aktywności fizycznej, polecam najpierw skupić się na codziennych czynnościach i zwykłych sytuacjach z życia: do pracy lub szkoły dojeżdżać rowerem zamiast samochodem, wybierać zawsze schody zamiast windy, wieczorami czy popołudniami spacerować zamiast siedzieć w fotelu przed telewizorem. Możliwości jest mnóstwo! Gwarantuję, że już najmniejsze zmiany w schemacie waszego dnia sprawią, że odczujecie różnicę. Wasze samopoczucie znacznie się poprawi, a co za tym idzie - wasz apetyt na bycie aktywnym wzrośnie!
Jak to było w moim przypadku na początku? Zrezygnowałam zupełnie z komunikacji miejskiej, a że nie miałam roweru ani prawa jazdy - wszędzie chodziłam piechotą. I nie miało to znaczenia, czy czekały mnie 4 km do przejścia, 10, czy 15. Nawet jeśli miało mi to zająć mnóstwo czasu, nie było zmiłuj! Rano pierwszą rzeczą, jaką robiłam po przebudzeniu to 5 minutowa gimnastyka dla rozruszania mięśni po nocy, a przed snem kilka serii brzuszków.
Przyjemna aktywność
Słomiany zapał to problem, który dopada wielu z nas - w tym i mnie, do czego przyznaje się otwarcie. By uniknąć szybkiego zniechęcenia po rozpoczęciu aktywnej przygody, warto wybrać taką jej formę, która sprawia nam przyjemność. Na początek może być to nawet zabawa z dziećmi! Zapytajcie sami siebie, co lubicie najbardziej i zwyczajnie zacznijcie to robić! Jazda na rolkach, rowerowe wycieczki po okolicy, spacery czy może po prostu taniec - wszystko zależy od was!
- Co powinniśmy wiedzieć w przypadku, kiedy zdecydowaliśmy się wprowadzić już bardziej sprecyzowane treningi?
- Oddychamy! To bardzo ważne! Głębokie wdechy nosem i wydechy ustami. Często zdarza się, że przy wysiłku mimowolnie wstrzymujemy oddech, co jest wielkim błędem. Nasz organizm potrzebuje naprawdę mnóstwa tlenu w czasie treningu (usprawnia to między innymi proces spalania tłuszczu, jak i zapobiega powstawaniu zakwasów). Właśnie dlatego polecana jest głównie aktywność na świeżym powietrzu. Jeśli jednak ćwiczymy w pomieszczeniu, starajmy się zawsze dbać o to, by było dobrze wywietrzone.
- Woda. Im więcej wody podczas treningu, tym lepiej. Podobnie, jak tlen, wpływa na efektywność spalania tkanki tłuszczowej. Jednak ważniejszą kwestią w tym przypadku jest to, że nasz organizm poprzez pocenie się i przyśpieszony oddech po prostu się odwadnia.
- Czas. Tłuszcz zaczyna spalać się po około 15-25 minutach od rozpoczęcia treningu (jest to zależne od poziomu glukozy we krwi, ponieważ to ona jest spalana w pierwszej kolejności), dlatego dobry czas poświęcony na ćwiczenia waha się w granicach minimum 30-40 minut. Jednak jeśli na początku jest to dla nas za dużo, nic nie szkodzi. Każda aktywna chwila ma znaczenie (nawet jeśli miałoby to być jedynie 10 minut), a z czasem nasz kondycja i tak się poprawi, co oznacza, że czas treningu się wydłuży. Nie wymagajmy od siebie zbyt wiele.
Youtube'owskie fit kanały
Propozycje konkretnych treningów dla początkujących już w najbliższym czasie.
dobry artykuł:)
OdpowiedzUsuńdobrze się czyta :)
OdpowiedzUsuńja w sumie bardzo duzo chodzę bo po prostu to lubię;)
OdpowiedzUsuńTrue! Zrezygnowanie z wożenia tyłka dwie ulice dalej to pierwszy krok do sukcesu. Zawsze gdy patrząc na uczelni na mało zachęcającą pogodę za oknem mówię sobie "Korzystaj, za 50 lat możesz za spacerami zatęsknić" i idę :D
OdpowiedzUsuńNaprawde chodzilas 15 km? Przeciez to jakies 3 godziny spaceru :D Jezeli tak to szacun ;)Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńTeż zdarza mi się chodzić pieszo na drugi koniec miasta i z powrotem, więc mam bardzo podobnie :)
UsuńWprawdzie poradnik nie dla mnie ale fajnie napisane ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńTeż jestem zdania, że warto zacząć od prostych wyborów: schody zamiast windy czy schodów ruchomych, spacer zamiast jazdy samochodem itd. Kondycja będzie coraz lepsza.
świetny wpis! na pewno skorzystam z rad, no i dziękuję za youtubowe kanały ;)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwłaśnie wprowadzam moją mamę w świat ruchu i zaczęłam od lekkich ćwiczeń trwających 30 min i nordic walking :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoje podejście do ćwiczeń. Dajesz mi ogromną falę motywacji :)
OdpowiedzUsuńJeśli chciałabyś czasem zobaczyć co u mnie, to zapraszam: http://fit-iguanne.blogspot.com
Zaglądam na Twojego bloga codziennie, a każdy Twój wpis mnie motywuje, żeby odpalić ćwiczenia i ĆWICZYĆ!
Jesteś genialna Savannah! <3
Wielkie dzięki za ten wpis i wszystkie wskazówki. :) Pozdrawiam i oczywiście czekam z niecierpliwością na następne. :) Paulina
OdpowiedzUsuńSzczególnie istotną jest kwestia nawadniania organizmu. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż mylne jest przekonanie, że najlepsze podczas ćwiczeń jest picie wody. W trakcie treningu organizm traci nie tylko wodę, ale i różne składniki mineralne, których woda nie jest w stanie uzupełnić. Dlatego też, najlepszym wyborem jest napój izotoniczny. Z resztą, polecam przeczytać artykuł dotyczący właśnie odpowiedniego nawadniania organizmu zarówno przed, w trakcie jak i po treningu: http://aktywnoscfizyczna.wordpress.com/ - świetnie tłumaczy, dlaczego napoje izotoniczne stanowią lepsze nawodnienie niż woda mineralna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
świetnie, dziękuje za ten artykuł, ja często zapominam o oddechu, a nie raz i o wodzie podczas treningu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia